Wprawdzie Dzień Taty był w poniedziałek, ale w ramach zaległości prezentuję kolejną metaliczną kartkę.
Skąd taki pomysł?
Mój tato od zawsze kochał podróże. Jest więc globus, ale mam też blachy z nitami (nitowane poszycie kadłuba samolotu- jak fachowo oświecił mnie mój mąż):). A samolot to przecież maszyneria, są więc koła zębate.
Chyba każda podróż ma coś wspólnego z kołem zębatym, więc zagościło ono na globusie:)
Wnętrze kartki ozdobiłam papierem z motywem mapy oraz taśmą washi z pismem. No w końcu w dalekich podróżach trzeba czynić notatki:)
Zatęskniłam za jakąś daleką podróżą...
Dobranoc, pozdrawiam!
globus to metalowy element?
OdpowiedzUsuńNie, jest tekturowy:) pokryty gesso i pastą metaliczną:)
OdpowiedzUsuńpasta metaliczna, powiadasz....
OdpowiedzUsuń:-)
Męskie klimaty.
OdpowiedzUsuń