Ostatnia kartka...na Walentynki:)
Tak zwana szybka kartka, której główną ozdobą jest sam papier bez zbędnych dodatków. Przyznam, że takie kartki też lubię:)
Szybka nie znaczy 10min:) Jednak trzeba było: potuszować, wygiąć papier, znowu tuszować, podkleić pianką, umocować sznurek i perełki, pobielić. Tak około 25min...
Pozdrawiam!
'' You + Me = Amore ''
OdpowiedzUsuńJosiu, dolicz jeszcze czas, który poświęciłaś na naukę, szlifowanie talentu, wyszukanie i zakup materiałów też wymaga czasu. Tak na prawdę nie wierzę w szybkie kartki, na pewno nie w Twoim przypadku, gdzie wszystko jest przemyślane, dopieszczone w najmniejszym szczególe. Twoje prace są tak piękne, to nie przypadek :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam :)
W 25 minut to ja zdążam tylko papiery wyciągnąć a Ty taką piękność czarujesz. :D Cudna! ;)
OdpowiedzUsuńa ja takie kartki bardzo lubię ;) świetna jest!
OdpowiedzUsuńa ja takie kartki bardzo lubię ;) świetna jest!
OdpowiedzUsuńTaką cudną kartkę to chyba tylko Ty potrafisz zrobić w niecałe pół godziny! A - jak zobaczyłam tytuł posta, to wcale nie dałam się nabrać. ;)
OdpowiedzUsuńefektowna prostota bije z tej kartki - śliczna!!
OdpowiedzUsuńSuperowa! Zazdroszczę tak umiejętnego komponowania samych papierowych warstw! Świetny klimat :)
OdpowiedzUsuń