A jednak pokażę kartki, które zrobiłam dla moich mam:)
Jedna zostanie w zapasie...w końcu napis "Dla mamy" można wykorzystać na inne okazje.
Mój mąż jak zobaczył motylka na kartce, to od razu fachowym okiem podsumował, że ten "typ" nie występuje w przyrodzie w tym kolorze:)
Nie mogłam się powstrzymać, aby nie nakleić znaczka. Poczułam się, jak mała Asia, która przygotowuje dla mamy laurkę...
I kartka dla mojej teściowej - wielkiej fanki sikorek:)
I na koniec klasyka, czyli kwiatuszki, różowe, a jak!
W Gliwicach burza...dobranoc wszystkim zaglądającym!
Sympatyczne i romantyczne.
OdpowiedzUsuń