Takim właśnie hasłem podsumował moją radosną twórczość mój mąż. "Zrobiłaś coś NIE z papieru?"
I tu znowu wszystko zwalam na moją pokręconą naturę.
Otóż mój warsztat zamienił się w ostatnim tygodniu w pracownię florystyczną i przerzuciłam się na nieco większe gabaryty moich prac.
Nie jest to łatwe zadanie, bo i miejsca więcej trzeba, i krzesło nie jest dostatecznie wysokie, żeby widzieć wieniec od góry, czyli wszystko na stojaka. Nożyczki zamieniłam na obcęgi no i trochę więcej siły trzeba.
To mój pierwszy post w tym tygodniu, ale wierzcie mi - szkoliłam sie internetowo, aby przygotować się do wykonania zadań, które sobie założyłam.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Ciekawa jestem Waszych komentarzy...,za które z góry dziękuję.
genialny!!! warto było czekać na Twój powrót na bloga... piękny jest, taki żywy i świeży, no piękny!!! :D
OdpowiedzUsuńAbsolutne cudo!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wianek! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest, bardzo, ale to bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńJest po prostu przegenialny! Absolutnie nie mogę oderwać od niego wzroku! :)
OdpowiedzUsuńFAN-TA-STY-CZY ! Faktycznie nie można oczu oderwać...:)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny
OdpowiedzUsuńZachwyca mnie efekt Twojej pracy! Delikatny, nieprzeładowany i efektowny.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, jaką roślinkę, oprócz bukszpanu, wplotłaś?
Tyle jajek w całym wianku . Nie widziałeś tego Janku . Popatrz o popatrz ! Z szerokimi uśmiechami . Niosą wianek zakochani . Popatrz o popatrz !
OdpowiedzUsuńZachwycający wieniec!
OdpowiedzUsuńswietny!
OdpowiedzUsuńto wszystko naturalny bukszpan jest?