Dzień dobry!
W maju minęły dwa lata, jak prowadzę bloga.
Dwa i pół roku, jak zaczęłam tworzyć rzeczy z papieru.
Uważam, że to przypadkowe zdarzenie, które miało miejsce
ponad dwa latemu jest na chwilę obecną najbardziej
zaskakującym odkryciem dotyczącym mnie i moje życia.
Nie mam na swoim koncie wieloletniej historii p.t.
"odkąd pamiętam, zawsze coś tworzyłam itd".
Wręcz przeciwnie!
Nie cierpiałam tego!!!
Może po prostu potrzebowałam dojrzałości, cierpliwości i spokoju...
Kiedy spotykam różnych znajomych, którzy widzą moje prace
najczęściej pada hasło "Nie wiedziałam/em, że ty takie "rzeczy" robisz!"
A ja zawsze odpowiadam:
"Ja też nie!"
Żyję w dwóch skrajnych światach.
W twardej, uargumentowanej odpowiednimi liczbami ekonomii
i w miękkim, wrażliwym i niezdefiniowanym świecie artystycznym,
choć nie aspiruję do miana artystki.
Nadal kocham tą moją księgowość, której z kolei nie kochają uczniowe, ani
Ci wszyscy klienci, kórym trzeba zrobić "papierki".
Ale pokochałam też inny świat, w którym próbuję się odnaleźć
i podchodzę do niego z wielką pokorą nowicjusza.
Poznałam wiele cudownych mistrzyń...
Dorotę Kopeć,
Annę Zaprzelską,
Cynkę,
Olgę Heldwain,
Rudlis,
Agnieszkę Posłuszny,
Ewę Szubrę,
Agnieszkę Cebulę,
Martę Krupę,
Linę Shvets,
Wiosankę...
i zapewne o kimś zapomniałam...
Ale dziękuję Wam bardzo za twórcze warsztaty
i pokazanie mi świata, którego wciąż się uczę.
Wyjątkowe podziękowania należą się również
Halinie Świerkot i Twiglet ze Scrapka, oraz Izabeli Sikorze (Visell)
z KartkowegoABC, za skok
na główkę i zaproponowanie osobie, z tak niewielkim
dorobkiem jak ja, udziału w DT.
Chciałam też podziękować Sylwii Muskalskiej, mojej
jedynej pokrewnej duszy w Gliwicach (ona jedna nie uciekała
przede mną - jak dwie inne koleżanki zza miedzy, które serdecznie pozdrawiam;) -
a wręcz dążyła do kontaktu, za co jej ogromnie dziękuję.
Sylwio! Cieszę się, że jesteś ze mną!
Dziękuję Wszystkim, którzy zaglądają do mnie.
Nie oczekuję komentarzy. Wiem, że to wymaga
czasu, sformułowania myśli, zapisania.
Jeśli się już pojawią - bardzo jestem wdzięczna.
Niemniej jestem w stanie zadowolić
się samym zaglądnieciem...
Szczególnie dziękuję moim OBSERWATOROM.
Jestem z nich szczególnie dumna, bo nie pozyskałam
ich na zasadzie wymuszenia czy"wzajemności"
(choć w kilku przypadkach tak się zdażyło,
ale były to nasze niezależne decyzje).
Dziękuję także tym blogerkom, które mają na swoich
bocznych paskach link do mojego bloga.
Ja wciąż obawiając się, że o kimś zapomnę, kogoś
nie docenię, kogoś dotknę wciąż tego nie czynię
publicznie.
I kończąc ten wywód dziękuję mojej Mamie za to, że od dziecka uwrażliwiała
mnie na piękno, estetykę, dobór kolorów (szkoda tylko, że umiem tak ładnie
rysować jak ona) i mojemu mężowi, któremu ponad dwa lata temu zachciało się
kartek firmowych, od których ta cała przygoda się zaczęła.
A także moim przyjaciółkom - Agacie Balcer i Agacie Nakonieczny, że
skutecznie namówiły mnie do założenia i prowadzenia bloga.
A teraz Candy czas zacząć!
Nagrody są dwie:
1. Bon na zakupy w sklepie Scrapek,
za 50zł
wraz z przesyłką na terenie kraju.
WARUNKI UCZESTNICTWA:
1. Umieść na swoim blogu i na FB w profilu publicznym
(lub tylko na FB jeżeli nie posiadasz bloga)
info o Candy - baner - i nie zapomnij podlinkować:)
2. Zostaw komentarz pod tym postem z info,
że bierzesz udział w zabawie i którą nagodę wybierasz.
A może chcesz coś napisać o moich pracach?
3. Miło mi będzie, jeśli rozważysz zostanie obserwatorem
mojego bloga, ale nie jest to warunek konieczny.
W pełni rozumiem, że nie każdemu moje
prace mogą przypaść do gustu:)
2. Druga nagroda: wykonanie przeze mnie kartki lub taga
wg sugestii i życzeń zwycięzcy. Zwracam uwagę, że taka nagroda może się
spodobać osobom, którze nie tworzą w papierze:)
Nagrodę wyślę również na swój koszt choćby na koniec świata:)
Zatem zwycięzców będzie dwóch !
Życzę Wam powodzenia!
Pozdrawiam serdecznie!
Joanna / Tajanna:)