Praca mnie ostatnio "przygniata" i dopiero dzisiaj znalazłam chwilę na karteczkowanie:)
A postanowiłam zrobić nietypową kartkę w moim ulubionym jesiennym klimacie. Wybrałam temat wakacyjnej miłości. Jak wiadomo wakacje się skończyły a wraz z ich końcem następuje weryfikacja wakacyjnych znajomości:)Zdecydowałam się na wersję optymistyczną, tzn. ...spotykają się dalej:) i właśnie podczas jednego z wrześniowych spotkań on wyrył na drzewie serce z wyznaniem miłości.
Do zrobienia kartki wykorzystałam korę brzozy:)
Serducho z wyznaniem niestety nie wyryłam nożem, ale wypaliłam wypalarką, którą jakiś czas temu kupiłam w Lidlu.
Owada nabyłam w Retrocraf'cie i oczywiście potraktowałam go inka gold (brąz, zielony i morelowy).
Liście już znacie:) Dodałam sznurek, wstążkę z juty i głóg. Oczywiście liście zawdzięczają swoje kolory distressom, które nakładałam palcami:)
Kartka przez płat brzozy jest dość gruba, ale nie jest ciężka.
A tak wygląda tył kartki.
A czy miłość dotrwa do zimy, to dowiecie się wkrótce:)
pozdrawiam Was serdecznie i bardzo dziękuję, że zaglądacie do mnie i zostawiacie komentarze!
A kartkę zgłaszam na wyzwanie do
1. Altair - Art
2. Diabelskiego Młyna - wspomnienia z wakacji