Dzień dobry!
Dzisiaj nieco sentymentalnie.
Uwielbiam robić wianki i kiedy zobaczyłam w sklepie
kwiaty maciejki, oczyma wyobraźni ujrzałam wianuszek z oknem.
Moja babcia, a potem mama co roku siały pod moim oknem maciejkę,
która wieczorową porą pachniała tak intensywnie, że czuję tych zapach do dziś.
To był zapach lata.
To był jeden z zapachów mojego dzieciństwa.
To jest jeden z zapachów moich wspomnień.
Zapraszam na blog Scrapka, gdzie znajdziecie podlinkowane produkty.
Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za tak liczne odwiedziny.
Jak zwykle dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
śliczny wianek ! :)
OdpowiedzUsuńTo również zapach moich beztroskich wakacji... piękny ten wianek... :)
OdpowiedzUsuńCudnie go uplotłaś :)
OdpowiedzUsuńMaciejkowy zapach... budzi wspomnienia...
cudnie się prezentuje
OdpowiedzUsuńCoś pięknego! Jestem oczarowana!!
OdpowiedzUsuń