Translate

niedziela, 21 czerwca 2015

Ślub z Oliwią.

Przygotowując kartki ślubne postanowiłam skopiować samą siebie. Przyznam, że nie specjalnie lubię powielać swoje sprawdzone wzory, bo jakoś nie sprawia mi to przyjemności. No ale jak się ma parę godzin na zrobienie np. 10 kartek, to chyba nie ma wyjścia. Jedynym urozmaiceniem jest zmiana kolorystyki:)


Muszę jednak zmienić opis:) Jednak dokonałam pewnej modyfikacji:) A mianowicie - nie ma tekturki i zamiast zwykłego koła jest serwetka. Więc chyba siebie zliftowałam:)



I druga wersja "Oliwii"






Mam nadzieję, że nie zamęczyłam Was ilością zdjęć:)

Pozdrawiam serdecznie, zwłaszcza moje koleżanki - blogowiczki, ahh już wstyd mi przepraszać...


3 komentarze:

  1. No i fajnie siebie zliftowałaś ;) A wzór kartki jest tak piękny, że warty powtarzania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne jak okręt pod pełnymi żaglami .

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony czas i pozostawione słowo...